Złoty znicz - kolejna odsłona...

       Hejo, Karolina wcześniej przedstawiła złoty znicz w wersji kolczyków... teraz ja przedstawię go w wersji bransoletki. Nie była ona jakoś specjalnie trudna do wykonania, najgorszą sprawą okazały się być te skrzydełka. No zajechałam do jednej pasmanterii i nie ma odpowiednich, zajechałam do drugiej to zabrałam ostatnią parę i się cieszyłam potem :D To jednak nie koniec. Okazało się, że nie pomyślałam wcześniej o tym, że trzeba żeby nie tylko na wewnętrznej stronie były zrobione dziurki, ale również na zewnętrznej, no to poprosiłam i miałam xD tata zawsze do dyspozycji... i przyczynił się w pewnym sensie do jej powstania xD. No w prawdzie kolejne nawiązanie do Harry'ego Potter'a, ale uważam, że całkiem dobrze wyszła.

No to, Moi Kochani byłoby na tyle... do następnego ;)


MADZIA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Hej, miło by było jakbyś coś po sobie zostawił/a. Postaramy się wam odpowiedzieć. Możecie pisać o czym chcecie, komentować i pytać. Codziennie patrzę czy nie ma nowych komentarzy. Na każdy odpowiem. Zapraszamy ♥♥♥